Kaladizaj, miasto położone w regionie As-Sulajmanijja w irackiej części Kurdystanu, mierzy się z niedostatkiem wody pitnej. Według relacji tamtejszego burmistrza, Iran ograniczył przepływ wody w przygranicznej rzece Mały Zab.
„W dniu dzisiejszym [2. 06. 2018 – przyp. red.] rząd Iranu ograniczył przepływ wody w Małym Zabie, odcinając w ten sposób mieszkańców Kaladizaj od głównego źródła wody pitnej” – mówi burmistrz Bakir Baiz.
Podstawowymi źródłami wody pitnej w autonomicznym regionie Kurdystanu jest pięć rzek, dostarczających 75 procent wody gospodarstwom domowym, zakładom przemysłowym i rolnictwu. Dwie z nich, Sirwan (po arabsku Nar Dijala) i Mały Zab, spływają na ziemie kurdyjskie z terytorium Iranu.
Budowa tamy na Małym Zabie w Sardaszt umożliwiła Iranowi zupełne odcięcie dopływu wody w rzece zeszłego lata. Na skutek tej decyzji Rząd Regionalny Kurdystanu (HHK, Hikûmetî Herêmî Kurdistan) musiał ograniczyć dostawy wody do irackiej części regionu.
Burmistrz Baiz nie wierzy w rozwiązanie problemu na drodze dialogu z Iranem.
„Zeszłoroczny kryzys kosztował nas wiele wysiłku. Myśleliśmy że zrobiliśmy wszystko, by problem się nie powtórzył. W tym roku musimy zaczynać od nowa. Iran nie będzie zmieniać swojej polityki wodnej ze względu na nas. HHK musi samo znaleźć rozwiązanie” – mówi.
Cała woda w Kaladizaj pochodzi właśnie z tej rzeki.
Kurdyjski i iracki rząd muszą przemyśleć strategie dostawy wody dla swoich mieszkańców, biorąc pod uwagę zagrożenia związane zarówno z polityką Iranu i Turcji, jak i zmianami klimatu.
Iracki minister polityki wodnej, Hassan Janabi jeszcze w maju przestrzegał przed zbliżającym się kryzysem, mówiąc o najniższym od 10 lat poziomie wody na tamie w Mosulu.
Na filmie udostępnionym w mediach społecznościowych widać ludzi spacerujących po dnie Tygrysu w Bagdadzie – woda sięga im zaledwie do kolan.
Przedstawiciele kurdyjskiego rządu podkreślają, że Region posiada obszerne rezerwy wody pitnej – w postaci rzek, jezior i wód gruntowych – jednak problemem jest odpowiednia dystrybucja, magazynowanie i ochrona wody przed zanieczyszczeniami.
[Od redakcji: „gra” zasobami naturalnymi w celu osłabienia gospodarki danego regionu to jeden z najbardziej prymitywnych chwytów silnych państw i światowych imperiów. „Zakręcanie kurka” w postaci odcinania wody pitnej, prowadzi do klęsk żywiołowych, których następstwem jest głód – a to znaczy, że takie działania niewiele różnią się od ludobójstwa. Nietrudno domyślić się, że solą w oku polityków Turcji i Iranu jest projekt kurdyjski: zarówno ten „państwowy”, jak i „anarchistyczny”, oparty na idei autonomicznych regionów. Autonomia Kurdystanu jest postrzegana jako zagrożenie dla „stabilizacji” regionu, urojonej przez Rosję, NATO i ich bliskowschodnich pionków. Będziemy śledzić tego typu próby wykorzystywania zasobów naturalnych w konfliktach politycznych, ze szczególnym uwzględnieniem Rożawy – stąd tytuł cyklu]
Tłumaczenie z: Rudaw
Przetłumaczono przez: Obywatel