Rozmowa z Kurdish Liberation Movement (Kurdyjskim Ruchem Wolnościowym) na temat ekologii społecznej i konfederacji demokratycznej.
Przez 4000 lat od upadku imperium Akkadyjskiego w Mezopotamii, prawie każde większe załamanie się społeczeństwa następowało w związku z pięcioma rzeczami: migracja spiralna, upadek stanu, niedobory jedzenia, wybuchy epidemii, oraz zmiany klimatyczne. Tym, co wyróżnia dzisiejszą epokę jest to, że chociaż poprzednie zawirowania zostały geograficznie ograniczone, to globalizacja przemysłu węglowego, który intensywnie działał od XIX wieku, a szczególnie w ciągu ostatnich czterech dekad, oznacza, że związek między przyczyną a skutkiem został zaciemniony. Wiele osób, które najbardziej ucierpiały w związku z wywołanymi przez człowieka zmianami klimatu, są obecnie za nie najmniej odpowiedzialne. Projekt Climate Stories uważa, że zapobieganie dalszym szkodom i budowanie innej przyszłości oznacza prowadzenie przez tych, którzy jako pierwsi usłyszeli powstanie ziemi w proteście, rozważyli przyczyny i wprowadzili innowacyjne rozwiązania. W tym duchu, artykuł ten dokumentuje refleksje z serii rozmów z członkami i członkiniami ruchu kurdyjskiego zajmującego się zmianami klimatycznymi.
Odkrycie korzeni kryzysu klimatycznego w XXI wieku
Historycznie, dwa przeciwstawne trendy przeplatały się przez ruchy środowiskowe. Pierwszy jest reformistyczny, sprzyja inżynierii środowiska. Takie podejście nadal postrzega przyrodę w kategoriach tego, w jaki sposób może służyć ludzkim potrzebom poprzez ‘przyjazne dla środowiska’ reformy i technologie. W przypadku ruchu kurdyjskiego unika to pytania, kto skorzystał na szkodach środowiskowych oraz opóźnia skuteczne rozwiązanie problemu. Drugie podejście oparte jest na ‘głębokiej ekologii’, które zwykle jest antytechniczne i antyludzkie. Jest to również ograniczone ponieważ z czasem ludzie, czy im się to podoba, czy nie, rozwinęli największą zdolność kształtowania natury. Ta moc może być wykorzystana do odnowienia i ochrony przyrody, lub do jej całkowitego zniszczenia. Kiedy więc ‘głęboki ekolog’ mówi, że „ludzie są odpowiedzialni za wszystko”, sugeruje wtedy, że szefowie przemysłu paliw kopalnianych nie są bardziej winni niż nasze kurdyjskie babcie, które żyją w swoich wioskach, zajmując się ziemią.
Aby wyjść poza te dwa podejścia, musimy zrozumieć pozytywną rolę, jaką ludzkie technologie odegrały – i mogłyby znów odegrać – między biologiczną naturą, a ludzkim społeczeństwem. Czy naprawdę potrzebujemy mieć ptaka w klatce w naszym domu, żeby pokazać jak wielką pałamy go miłością, kiedy jego naturą jest latanie na zewnątrz?
Musimy również zrozumieć przyczyny kryzysu klimatycznego. Jak powstał pomysł kontrolowania przyrody? Czy ludzie mogą kontrolować naturę „zewnętrzną”, jeśli nie stworzą najpierw struktur dominacji między nimi samymi? Nasze poglądy na ten temat oparte są na badaniu naszej 5000-letniej historii. Uwięziony przywódca Partii Robotniczej Kurdystanu (PKK) Abdullah Öcalan, napisał o tym, jak hierarchia zaczęła być zinstytucjonalizowana po raz pierwszy w kompleksach świątynnych starożytnej Mezopotamii, począwszy od powstania męskiego kapłana i instytucjonalizacji patriarchatu. Stąd poszło wszystko dalej: państwo, niewolnictwo, stała armia, własność prywatna – cechy wielu społeczeństw, które znamy dzisiaj.
Dla Öcalana, dwie cywilizacyjne tendencje przebiegają obok siebie. Pod koniec epoki neolitu bardziej widoczne stały się struktury oparte na hierarchii, przemocy i podporządkowaniu. Jednak w tej samej erze, około 2300 roku p.n.e., pojawiło się pierwsze słowo wyrażające koncepcję wolności – amargi – dosłownie: powrót do matki. Jest to podstawa do tego, co określa się mianem ‘demokratycznej cywilizacji’, która przebiega przez wiele historycznych walk i trwa do dzisiaj, szczególnie w rdzennych społeczeństwach, które wciąż praktykują politykę społeczną. W Rojavie, w naszym najbardziej znanym modelu tego, co można nazwać ‘społeczeństwem ekologicznym’, wiele osób mówi o ‘powrocie do naszej natury’. Innymi słowy, o powrocie do społeczeństwa opartego na kobiecej wolności, ekologii i demokracji we wszystkich sferach naszych żyć.
Kobiety i ziemia
W języku kurdyjskim słowo ‘jin’ ma podwójne znaczenie: oznacza kobietę, ale także pochodzi od korzenia słowa ‘jiyan’, co oznacza życie. Tak więc dla nas, ciemiężenie kobiet oznacza uciskanie całego życia.
Zajmuje to centralne miejsce w naszej teorii wyzwolenia, a nauka kobiet, nazywana ‘jinealogią’, stała się podstawową zasadą ruchu kurdyjskiego. Przez wieki, Kobieta była strażniczką wiedzy o jedzeniu, przyrodzie, uprawie, medycynie, leczeniu. Była niezbędna dla systemu produkcji rolnej, której uprawy były dzielono równo między społecznościami i posiadały ważną siłę społeczną.
Dzisiaj, według Światowej Organizacji Żywności, kobiety stanowią większość światowych rolników i rolniczek, uprawiając ponad połowę żywności na świecie. W Kurdystanie również kobiety są kluczowe dla gospodarki wiejskiej. Wiele kurdyjskich gospodarstw wiejskich w Turcji jest kierowanych przez matkę, a ojcowie lub synowie często giną na wojnach bądź znikają. Nasze lokalne przykłady sprawiają, że zastanawiamy się nad społecznymi sprzecznościami, które obserwujemy: dzisiejsza globalna produkcja rolna może wyżywić półtora raza światową populację, a jednocześnie około 800 milionów ludzi jest chronicznie niedożywiona. Naszym zdaniem jest to symptom tego, jak kapitalistyczna nowoczesność funkcjonowała z biegiem czasu, z bardzo zinstytucjonalizowanej infrastruktury politycznej i procesami społecznymi. Mają uprzywilejowane przenoszenie zasobów do mniejszości, nawet na duże odległości, zubożając wiele osób w trakcie tego procesu. Ma to swoje korzenie w najwcześniejszej formie dominacji mężczyzn nad kobietami.
Kontekst kurdyjski dzisiaj
Zrozumienie echa przeszłości w teraźniejszości jest kluczowe dla zrozumienia kontekstu kurdyjskiego. Kurdowie są jednym z najstarszych ludów zamieszkujących Mezopotamię. Jest nas około 40 milionów, ale nigdy nie mieliśmy naszej tożsamości jako ludzi przywiązanych do państwa narodowego. Kurdowie są także jednymi z pierwszych praktykujących (min.) Zoroastryzm, religii opartej na harmonii, obracającej się wokół czterech elementów: wody, ziemi, powietrza i ognia. Z tych korzeni rozwinęła się kultura kurdyjska, związana z ziemiami, na których żyjemy – dosłownie, z rolnictwem. Bogata różnorodność biologiczna regionu spowodowała powstanie niektórych z najwcześniej zasiedlonych społeczeństw rolniczych. Miliony hektarów nawadnianych terenów w dorzeczu Tygrysu i Eufratu produkowały jęczmień, pszenicę, bawełnę, owoce, warzywa, umożliwiały hodowlę zwierząt, a kurdyjskie regiony zarówno w Syrii, jak i w Iraku były często określane jako „spichlerz” tych krajów.
Obszary te zawierają również jedne z największych regionalnych złóż ropy naftowej, a pragnienie paliw kopalnianych sprawiło, że Kurdystan stał się regionem geostrategicznym. Od XIX wieku brytyjskie i francuskie interesy krążyły wokół Mosulu i Kirkuku, wpływając na porozumienia między mocarstwami, wyznaczając granice Kurdystanu i utrudniając w ten sposób dostęp do zasobów naturalnych regionu. Międzynarodowe koncerny naftowe i zgromadzone przez nich bogactwo dominują w miastach Iraku w formie drapaczy chmur, symbolu międzynarodowego kapitału finansowego, podczas gdy produkcja rolna spadła wraz z początkiem konfliktów w całym regionie.
W Turcji, mechanizacja rolna lat 50 i 60 (finansowana częściowo ze środków pomocowych agencji rządowej US Marshall kontrolowanej przez Departament Sprawiedliwości) odepchnęła Kurdów z ich rodzinnych domów do dzielnic slumsów w miastach na zachodzie Turcji i poprzez wymuszoną politykę asymilacyjną odcięła ich od ziem, na których pierwotnie mieszkali. Aby jednocześnie podważyć tożsamość tych, które/rzy zostały/li, miejsca kulturowe i historyczne zostały zniszczone. W Kurdystanie budowano elektrownie jądrowe i miejsca radioaktywne, które zagrażały uprawom, zwierzętom i źródłom utrzymania. Kiedy w latach 80 rozpoczęła się fala oporu kurdyjskiego, odpowiedzią państwa tureckiego było spalenie 5 tysięcy wiosek i setek akrów lasów. Ta przemoc trwa do dzisiaj. Od lipca 2015 roku do kwietnia 2016 prawie 400 cywili zostało zabitych przez tureckie siły specjalne, a 300 000 zostało przesiedlonych podczas godzin policyjnych i ataków militarnych w południowo-wschodniej Turcji. Po raz kolejny doniesienia wskazują na to, że armia nie kierowała się tylko na miasta, ale również na lasy. Niedawno, bo 4 listopada, poszczególni kurdyjscy urzędnicy zostali zatrzymani i nadal są przetrzymywani w odosobnieniu w ramach trwającej operacji mającej na celu tłumieniu ruchu oporu.
Wypieranie Kurdów z ich ziem zniszczyło ich życie, ziemie i kulturę, która jest podstawą tożsamości. Nasze doświadczenia pokazują, jak bardzo kultura, tożsamość i dobre samopoczucie mają wpływ na środowisko, w którym żyją ludzie.
Jeśli rolnictwo jest fundamentem naszego społeczeństwa, to woda jest jego matką. Dziś rzeki Tygrysu i Eufratu – ważne źródła życia, która płyną przez kurdyjskie obszary w Turcji, Syrii i Iraku – nabrały dodatkowego znaczenia geopolitycznego związanego z niedoborem wody, jak niedobór żywności, stając się motorem konfliktu regionalnego. Rzeki nie znają granic i ignorują mapę stanów. Przestrzeganie tego rozumowania ziemskich arterii, ludów, narodów i rządów powinno współdziałać dla zachowania sprawiedliwego wykorzystywania wody, która należy do ziemi. Tak się jednak nie stało. Projekty związane z rozwojem zasobów wodnych przy kilku okazjach doprowadziły Turcję, Syrię i Irak do wojny z nierozpoznanymi mieszkańcami i mieszkankami Kurdystanu, żyjącymi tam, gdzie przepływają rzeki. Dziś, projekt południowo-wschodniej Anatolii (GAP) realizowany jest w kurdyjskich regionach Turcji, gdzie powstaną 22 tamy. Tama Llisu na rzecze Tygrys ograniczy przepływ wody do Iraku i Syrii oraz wyprze setki ludzi z miejsc takich jak Hasankeyf, jedno z najstarszych stale zamieszkałych miast na świecie. Podczas gdy takie projekty są uzasadniane prawie zawsze jako „rozwój i postęp”, dla wielu mieszkańców i mieszkanek, projekt GAP jest celową próbą wyludnienia tego obszaru, zmuszenia mieszkańców do przeniesienia się do miast, podkopania społecznej tkanki Kurdystanu i stworzenia pewnego rodzaju „naturalnej” barykady przeciwko partyzantom PKK.
Ku społeczeństwu ekologicznemu
Ponieważ środowisko naturalne kształtuje ludzką tożsamość i kulturę, tak ludzkie społeczeństwo kształtuję naturę. Oddanie się osiągnięciom zysku poprzez nadprodukcję popchnęło globalne społeczeństwo do samozniszczenia, w wyniku czego świat, w którym jednym z najbardziej dochodowych interesów jest przemysł zbrojeniowy – tam, gdzie rolnictwo straciło swoją wartość przez technologię, wymagających dużych zasobów nieodpowiedzialnej inżynierii genetycznej i utracie różnorodności nasion. Doszliśmy do punktu, w którym ludzie muszą działać, aby dokonać zmian demokratycznych we wszystkich aspektach naszego życia, w przeciwnym razie całkowicie oddzielimy się od natury.
Dla ruchu kurdyjskiego, społeczeństwo ekologiczne zaczyna się od rozbicia społeczeństwa patriarchalnego. Zachodnia prasa wiele zyskała na fakcie, że kurdyjskie kobiety zorganizowały się w walce zbrojnej, w tym ostatnio w siłach samoobrony YPJ w Rojavie i siłach YJA-STAR w innych częściach Kurdystanu. Dehumanizujący orientalizm tych opowieści zaciemnia pełen obraz: samookreślenie kobiet ma kluczowe znaczenie znaczenie dla powodzenia naszej walki i naszej wizji wyzwolonego, demokratycznego i ekologicznego społeczeństwa. Kobiety prowadzą teraz akademie w całym Kurdystanie, tworząc wioski tylko dla kobiet, dla ofiar przemocy oraz są najbardziej aktywnymi członkiniami życia obywatelskiego i politycznego w radach, gminach i jako przedstawicielki partii politycznych. Co najmniej 40% z każdej płci musi zostać wybrana do urzędu politycznego na każdym szczeblu społeczeństwa poprzez system współprzewodnictwa, w którym tylko kobiety mają prawo do wyboru kobiety współprzewodniczącej, podczas gdy wszyscy wybierają mężczyznę współprzewodniczącego. W ten sposób następuje podział władzy, istnieje równy wpływ na edukację oraz promowany jest uczciwy konsensus we wszystkich decyzjach politycznych.
Społeczeństwo ekologiczne opiera się również na konfederalizmie demokratycznym w obrębie demokratycznych grup, a nie na demokracji przedstawicielskiej wewnątrz państw narodowych. Większość państw powstała dzięki dzielącym się projektom budowania narodu – w tym wojnie – czasami wykorzystując istniejące napięcia, innym razem tworząc je, rozdzielając rodziny i długotrwałe społeczności oraz rysując wysoko zmilitaryzowane, ale sztuczne granice, które uniemożliwiają ludzkości przyjęcie zbiorowej odpowiedzialności za dzisiejsze problemy. Jest to spuścizna XIX wiecznej nauki białej supremacji, która ‘udowodniła’ istnienie ‘wyższych’ i ‘gorszych’ ras, które europejska filozofia polityczna przywiązuje do państwa narodowego jako posiadającego szczególną tożsamość etniczną lub kulturową. W dzisiejszych czasach odbija się to na wiele sposobów, między innymi przez przekonanie, że ludziom różnej kultury trudniej współistnieć w tym samym państwie, a niżeli problem leży w wykluczających zasadach nowoczesnej państwowości.
Przeciwnie, wierzymy oraz doświadczyliśmy/łyśmy, że im bardziej zróżnicowany jest naród, tym silniejsza jest demokracja. Właśnie dlatego Partia Ludowo-Demokratyczna lub HDP w Turcji jest najbardziej zróżnicowaną partią w tureckim parlamencie, z reprezentacją wszystkich społeczności Mezopotamii i Anatolii: Kurdowie, Turcy, Ormianie, Arabowie, Syryjczycy, muzułmanie, alawici, chrześcijanie i jazydzi. W wyborach tureckich w 2015 roku HDP odniosło historyczne zwycięstwo, zdobywając 59 miejsc. Jednak w dniu 4 listopada 2016 roku, 11 spośród wybranych urzędników, w tych dwoje współprzewodniczących, zostało zatrzymanych przez państwo tureckie.
Dlaczego to jest tak ważne? Musimy pamiętać, że różne grupy etniczne i religijne na Bliskim Wschodzie są zjednoczone, trudniej byłoby dzielić i rządzić regionem. Jak wyjaśnił jeden arabski członek administracji Rojavy Dilar Dirik, kurdyjskiej naukowiec i aktywistce:
„Demokratyczny system autonomiczny w naszych trzech kantonach wstrząsa i denerwuje cały świat, ponieważ system kapitalistyczny nie chce wolności i demokracji na Bliskim Wschodzie, pomimo wszystkich jego pretensji. Dlatego każdy atakuję Rojavę. Różne formy państw przedstawione na przykład Syryjską Republikę Arabską pod rządami Assada i Państwa Islamskiego są dwiema stronami tej samej monety ponieważ odmawiają i niszczą mozaikę różnorodności w naszym regionie. Ale coraz więcej Arabów z reszty Syrii przybywa do Rojavy, aby poznać demokratyczną autonomię, ponieważ widzą tutaj perspektywę dla wolności.”
Większość państw-miast centralizuje siłę jaką jest podejmowanie decyzji po to, żeby działania polityczne miały miejsce tylko wtedy, kiedy są potrzebne. Demokratyczny konfederalizm opiera się jednak na demokracji bezpośredniej. Wraz z kodyfikacją „Kontraktu Społecznego” w Rojavie, ludzie różnych narodów i wyznań spotykają się, aby kierować polityką poprzez bezpośredni udział w komisjach, komitetach, radach, gminach z poziomu ulicy, regionów, miast itp. Odbywa się to również w Turcji, gdzie na przykład Mezopotamski Ruch Ekologiczny został niedawno przekształcony w rady lokalne i prowincjonalne. Każda rada jest autonomiczna, ale łączy się z innymi w ramach konfederacji, która stanowi polityczną strukturę ruchu kurdyjskiego.
Demokratyczny konfederalizm rzuca wyzwanie ideom własności kapitalistycznej nowoczesności, wyzwanie podjęte przez ruchy tubylcze, których doświadczanie przemocy podczas nowoczesnej formacji doprowadziło ich do odejścia od tej drogi i działania na rzecz samostanowienia ponad granicami. Podobnie, jak Zapatyści w Meksyku, w Rojavie, decyzje dotyczące kwestii społecznych, od infrastruktury i energii po edukację i przemoc domową są wspólnie omawiane i rozwiązywane. W tym przypadku krajowy ‘zarząd’ lub ‘właściciel’ staje się zbędny – celem jest, aby ludzie sami zarządzali społeczeństwem, w którym razem żyją.
Nie oznacza to, że nie ma żadnych napięć, nieporozumień, a czasem nawet konfliktów, zwłaszcza, że internalizowany ucisk i autorytarne struktury przebiegają głęboko, co prowadzi zarówno do politycznej apatii, jak i nadużywania władzy politycznej. Ale właśnie dlatego ponowne kształcenie się jest niezbędne. Nasze akademie edukacyjne promują bardziej świadomą mentalność, nasze zaangażowanie w odnowienie społeczeństwa spółdzielczego oznacza, że podejście to jest wzmacniane przez ludzi i świadków prawdziwych zmian ‘w terenie’.
Na przykład budujemy gospodarkę kolektywną poprzez spółdzielenie. To nie tylko tworzy niehierarchicznie relacje między pracownikami, ale także z ziemią. Stanowi to bezpośredni kontrast z dzisiejszym zglobalizowanym systemem gospodarczym, który faworyzuje nadmierną eksploatację przyrody dla krótkoterminowych interesów kilku osób, a nie sprawiedliwość ekonomiczną. W Rojavie powstały setki spółdzielni. Zarówno potrzeba, jak i historyczna gospodarka regionu oznaczają priorytetowe traktowanie spółdzielni rolniczych, a lokalne ziemie są zwykle użytkowane przez miejscową ludność – z których wiele to kobiety – z gminami zapewniającymi sprawiedliwy podział, alokację i użytkowanie. Ale dotyczy to wszystkich sektorów w Rojavie. Spółdzielnie pracownicze zarządzają gospodarką, w tym małymi sektorami tekstylnymi, naftowymi, przetwórstwa żywności, a komitety lekarzy i lekarek pracują nad stworzeniem bezpłatnego systemu opieki zdrowotnej.
Społeczeństwo ekologiczne służy naturze i ludziom w konstruktywny sposób, wykorzystując odpowiednie technologie. Na przykład, odnawialne źródła energii, takie jak panele słoneczne, turbiny wiatrowe i wodne lub komory fermentacyjne do biogazu – reagujące na różnorodność darowizn, jakie natura oferuje nam w naszych regionach – są lepszymi alternatywami niż ropa naftowa czy zapory i elektrownie jądrowe. W dużej części regionu zniszczonego w wyniku ostatniego konfliktu otwarto przestrzeń do eksperymentowania z rozwiązaniami, które zmniejszają obciążenie ekologiczne poprzez zrównoważone metody budowania i zasady komunalne. Na przykład projekt budowy nowego centrum zdrowia i opieki społecznej w Kobane wykorzysta izolację termiczną, zintegrowane oczyszczanie ścieków i energie słoneczną. Nie jest to powierzchowny ukłon w stronę „zrównoważonego rozwoju”, jeśli korzenie kryzysu klimatycznego mieszczą się w destruktywnej naturze kapitalistycznej nowoczesności, ekonomia ekologiczna musi rzucić wyzwanie idei samego wzrostu i dążyć do ponownego (konstruktywnego), cyklicznego związku z naturą.
Podczas gdy podejście ruchu rozwijało się dzięki rozmowom z podobnie myślącymi ludźmi z całego świata, mówi ono o historii, kulturze i naturalnych krajobrazach ludu kurdyjskiego, dlatego budzi się tu do życia, nawet w najbardziej represyjnych okolicznościach. Nasze matki pamiętają czasy bez granic, kiedy życie było koczownicze i barterowe, a wymiana była powszechną praktyką. Dla nich tworzenie spółdzielni z innymi kobietami by wypiekać chleb jest zarówno odzyskaniem ich przeszłości, jak i tworzenie teraźniejszości jako wyzwolonych z patriarchalnych struktur feudalnych, które odmówiły im pełnych praw. I to nie był tylko patriarchat. W lipcu bojowniczki z YPJ wysłały przesłanie solidarnościowe do ruchu Black Lives Matter uznając, że seksizm rozwijał się wraz z rasizmem i kapitalizmem i dopóki nie skończymy wszystkich form dominacji, nikt nie może powiedzieć, że naprawdę jest wolny bądź wolna.
Aby zbudować ekologiczny świat potrzebujemy nowej mentalności, kultury i silnej instytucji, aby go chronić. Nie możemy zaprzeczyć, że ci ludzie już kładą kamienie na tej ścieżce.
Anna Lau, Erdelan Baran oraz Melanie Sirinathsingh
Opublikowano w listopadzie 2016 roku na portalu OpenDemocracy (www.opendeomcracy.net)